sobota, 14 listopada 2015

003..


Witam Was kochane!
Dzisiaj następna notka, tak dla Was ponieważ ostatnio dłuższy czas mnie nie było, ale to było spowodowane operacją itp. Na wstępie chciałabym podziękować Ka. za ten piękny szablon, który jest cudowny i zakochałam się w nim.
Chciałabym Was zaprosić do polubienia mojej strony na fb
A teraz zapraszam na trzecią część :D










 Słońce świeciło dzisiaj niesamowicie, a na ulicach Miasta Aniołów było mnóstwo ludzi, którzy gdzieś się spieszyli. Nawet Claudia. Była już spóźniona na spotkanie z Billem. Przez swoją rozmowę z ojcem nie zauważyła, że jest już blisko umówionej godziny i wyjechała za późno z domu.
Gdy w końcu udało jej się dotrzeć do centrum handlowego i znaleźć miejsce parkingowe, odetchnęła z ulgą. Zgasiwszy silnik, chwyciła torebkę, która leżała na siedzeniu pasażera. Wysiadła z samochodu i odszukała w torebce paczkę papierosów. Wyciągnęła z niej jedną białą rurkę wypełnioną tytoniem, by po chwili ją odpalić. Zaczęła się rozglądać za blondynem. Po chwili go zauważyła. Okazało się jednak, że mężczyzna nie jest sam... Obok blondyna stał wysoki chłopak w kucyku i również palił papierosa. Dziewczynę trochę to zdziwiło, ale nie przejęła się tym zbytnio. Zarzuciła torbę na ramię i ruszyła w stronę chłopaków.
– Cześć, przepraszam za spóźnienie – powiedziała, witając się buziakiem z blondynem.
– Cześć, nic nie szkodzi. Claudio, poznaj mojego brata, Toma – odpowiedział, wskazując na bruneta.
– Tom jestem – powiedział chłopak, wyciągając rękę do dziewczyny
– Miło mi, Claudia – odpowiedziała, z uśmiechem potrząsając jego dłonią.
– Idziemy? – zapytał Bill, patrząc na dziewczynę.
– Jasne, tylko dopalę papierosa – odparł i ruszyła w stronę kosza w celu zgaszenia tytoniowej rurki. Miała dla chłopaków prawie cały dzień, dopiero na wieczór była umówiona z Olivią na siłownię.
– No to możemy iść – powiedziała, gdy wróciła do chłopaków.
Cała trójka ruszyła w stronę wejścia do centrum. Po chwili jednak Tom zostawił brata wraz z dziewczyną, a sam udał się do sklepu muzycznego. Umówili się za dwie godziny w kawiarni, po czym każde poszło w swoją stronę.
Blondyn z brunetką ruszyli na piętro w celu zrobienia udanych zakupów, w których dziewczyna miała mu doradzić. Bill za kilka dni wybierał się na pokaz mody i chciał, aby jego ubrania były do siebie idealnie dopasowane, a do tego potrzebował opinii kogoś lepszego niż Tom.
– Jak ci minął wczorajszy dzień? – zapytał chłopak, kiedy szli korytarzem.
– W miarę dobrze. Miałam trochę roboty na uczelni, ale tak to nawet spokojnie – oświadczyła. – A tobie?
– Pracowałem z Tomem w studiu do późnych godzin. Ale dzisiaj robimy sobie totalnie wolne i mamy dla ciebie cały dzień – uśmiechnął się chłopak.
– Ja także mam czas do osiemnastej, później idę na siłownię wraz z przyjaciółką.
- Jasne.

Przemierzali centrum handlowe z szerokimi uśmiechami. Zakupy udały im się wspaniale. Teraz kierowali się w stronę kawiarni, w której byli umówieni z Tomem.
Claudia nie znała bliźniaka Billa, jednak coś w głowie podpowiadało jej, że musi go poznać.
Weszli do środka, ale Toma jeszcze nie było. Postanowili złożyć zamówienie nie czekając na chłopaka. Po chwili dostali swoje kawy i zaczęli rozmawiać. Brunetka opowiadała Billowi o całym swoim tygodniu, a także o Olivii. Widać było, że blondyna interesuje to, co dziewczyna opowiada. Słuchał bardzo uważnie, zadając wiele dodatkowych pytań.
– Sorry za spóźnienie, zagadałem się z kumplem – powiedział Tom przerywając im rozmowę.
– Spoko, brat, my już zamówiliśmy bez ciebie – odpowiedział Bill.
Gitarzysta złożył swoje zamówienie i przyłączył się do rozmowy. Teraz we dwóch zadawali Claudii pytania odnośnie Francji.
Pogawędka szybko się rozkręcała, co chwilę dyskutowali na inne tematy. Claudia czuła się z nimi dobrze, jednak nie zapominała o tym, że musi uważać na mężczyzn... Raz została już skrzywdzona i nie chciała przeżywać tego jeszcze raz.
Około osiemnastej dziewczyna pożegnała się z chłopakami i udała się na siłownię, gdzie była umówiona ze swoją nową przyjaciółką.

Dojechała chwilę przed czasem pod budynek, więc postanowiła znów zapalić papierosa, chociaż wiedziała, że nie powinna. Chciała rzucić to świństwo, lecz nie miała aż tak silnej woli. Zauważyła Olivię, która właśnie uśmiechnięta szła w jej stronę.
– Cześć kochana, jak się randka udała? – zapytała Olivia.
– Jaka randka? To tylko zakupy z kolegą. On mi się nawet nie podoba, ale jego brat.. To już inny temat – odpowiedziała brunetka z lekkim uśmiechem. Nie mogła zaprzeczyć, że starszy Kaulitz zrobił na niej niemałe wrażenie.
– No to opowiadaj!
– Bill dzisiaj przyszedł ze swoim bratem. Ma na imię Tom, to jego bliźniak, ale jest totalnie inny. Ten jego uśmiech, spojrzenie... To coś innego niż Bill. Popatrz na jego zdjęcie, to dowiesz się, dlaczego aż tak mnie zauroczył – powiedziała Claudia, pokazując zdjęcie gitarzysty koleżance. Uśmiechnęła się, widząc minę Olivii.

Dwa tygodnie później..

Brunetka siedziała na wykładzie, w ogóle się na nim nie skupiając. Wymieniała wiadomości z Billem, który zapraszał ją na imprezę organizowaną przez niego i Toma. Miło zaskoczył ją fakt, iż wokalista pamiętał o niej. Uśmiechnęła się na myśl o tym, że w sobotę zobaczy Toma. Ten chłopak od dwóch tygodni siedział jej w głowie i nie potrafiła zapomnieć o jego oczach, o tym uśmiechu.
– Ej, nie bujaj w obłokach – usłyszała głos przyjaciółki.
– Zamyśliłam się, coś mówiłaś? – zapytała, powracając z powrotem na ziemię.
– O czym tak myślałaś?
– Piszę z Billem, zaprosił mnie na imprezę jutro. Pójdziesz ze mną? – zwróciła się do dziewczyny, która w tej chwili spojrzała na nią jak na kosmitkę.
– Że ja z tobą? Do nich? Chyba oszalałaś. Zaprosili ciebie, a nie mnie.
– Zaprosili także ciebie i nie wykręcisz się. Idziemy dzisiaj na małe zakupy, już mam w głowie plan na strój – rzekła, po czym posłała jej uśmiech pod tytułem "też cię kocham".

Reszta dnia minęła dziewczynie bardzo szybko. Wieczorem, gdy wróciła do domu, zjadła kolacje z tatą i udała się do pokoju w celu wzięcia kąpieli i zrobienia notatek. Była pewna, że w niedzielę nie będzie miała na to ochoty. Wyszła z łazienki, włączyła muzykę i usiadła na łóżku, pisząc w zeszycie notatki na poniedziałek, w międzyczasie odpowiadała na wiadomości Olivii i Billa. Wiedziała, że jeżeli nie wypełni obowiązków teraz, to następnego dnia nie będzie miała już czasu. Na jutro miała zaplanowany bowiem cały dzień, a wieczorem wybierała się na imprezę, z której bardzo się cieszyła.
Dosyć sprawnie wyszło jej zrobienie notatek i po półtorej godzinie mogła spokojnie udać się w objęcia Morfeusza.

Rano obudził ją budzik, który był nastawiony na godzinę 08:30. Dzisiaj w planach miała siłownię, bibliotekę, zakupy do domu, ponieważ to ona troszczyła się o jedzenie. Jej tato był zbyt zapracowany. Impreza u chłopaków zaczynała się o dwudziestej, miała więc cały dzień. Przetarła oczy, za oknem, jak na listopad, była piękna pogoda Uśmiechnęła się i wyskoczyła z łóżka schodząc na dół. Chciała z tatą zjeść śniadanie i poinformować go o imprezie.
– Cześć, tatku – powiedziała, podchodząc do lodówki w celu wyciągnięcia soku pomarańczowego
– Cześć, córeczko. A co ty taka radosna? Aż tryskasz energią!
– Mam dziś dobry dzień.
– Jakie plany na dzisiaj?
– Zjem śniadanko, ubiorę się i jadę na siłowni, później wstąpię do biblioteki ponieważ potrzebuję kilku książek, a na koniec zakupy, jak w każdą sobotę. A wieczorem idę na imprezę, kolega zaprosił mnie i Olivię – wymieniła.
– No to pracowity dzień. Ja wrócę dosyć późno. także zjedz jakiś obiad i uważaj na siebie na imprezie.
– Dobrze, tato – zgodziła się. Uwielbiała swojego tatę, pomimo tego, że czasami traktował ją jak małą dziewczynkę.
Po zjedzeniu śniadania udała się do pokoju w celu przygotowania się do wyjścia. Nie robiła makijażu, ponieważ planowała jeszcze siłownię, a wiadomo, że wysiłek plus makijaż to nic dobrego. Nigdy nie rozumiała tych dziewczyn, które przychodziły na siłownię wymalowane jak na pokaz mody. Na szczęście ona nie należała do takich nich. Także po piętnastu minutach była na dole szukając kluczyków do samochodu. Po odnalezieniu zguby wyszła z domu, a po chwili wyjeżdżała już z podwórka obierając dobrze znany jej kierunek.


Kilka godzin później, późny wieczór

Brunetka stała przed dużym lustrem wmontowanym w szafie, która znajdowała się w jej pokoju. Dopracowywała swój makijaż, którym chciała ukazać swoją dziewczęcość. Wytuszowała rzęsy ulubioną maskarą i uśmiechnęła się do odbicia. Teraz pozostało jej tylko ubrać przyszykowany strój, który składał się z cieniutkich czarnych rajstop, bordowej, rozkloszowanej, krótkiej spódniczki i szarej koszulki z motywem łapacza snów, którą mogła wkasać w spódniczkę. Na nogi nałożyła lity w kolorze czarnym. Spojrzała na zegarek w telefonie i spryskała się swoimi ulubionymi perfumami. Była gotowa. Wyszła z pokoju, po drodze zgarniając mała torebeczkę, w której schowała klucze, telefon i mały portfel. Na dole narzuciła na siebie jasną, jeansową katanę i wyszła z domu. Wsiadając do samochodu, wystukała wiadomość do swojej przyjaciółki, informując, że właśnie jedzie po nią.

Ten wieczór zapowiadał się obiecująco. Nie mogła się doczekać, kiedy zobaczy chłopaków oraz pozna nowych ludzi. 

sobota, 18 kwietnia 2015

002. Liebster Award

Witam Was kochane!

Tak na początku chciałabym podziękować Ka. za nominację do konkursu  Liebster Award. Jestem zaskoczona tym, że mój blog zostanie nominowany. Dziękuję jeszcze raz. A teraz zapraszam do czytania.


Zasady :
Nominacja do Liebster Blog Award jest otrzymywana od innego blogera w ramach uznania za „dobrze wykonaną robotę”. Jest przyznawana dla blogów o mniejszej liczbie obserwatorów, więc daje możliwość ich rozpowszechnienia. Po odebraniu nagrody należy odpowiedzieć na 11 pytań otrzymanych od osoby, która Cię nominowała. Następnie Ty nominujesz 11 osób (informujesz je o tym) oraz zadajesz im 11 pytań. Nie wolno nominować bloga, który Cię nominował.

Nominowani : 
the-last-chance-story.blogspot.com
world-of-kbill.blog.pl
becauseyoudontare.blogspot.com
whosayihavetobeperfect.blogspot.com
your-soul-die.blogspot.com
your-misty-eyes.blogspot.com
still-looking-you.blogspot.com
eine-trane.blogspot.com
deadly-psychopath.blogspot.com
von-jetzt-an.blogspot.com
in-your-fantasy.blogspot.com



Pytania + odpowiedzi : 

1. Napisałaś kiedyś coś, czego bałaś się lub wstydziłaś, opublikować? Jeśli tak, podziel się ta historia.
Nie, nie napisałam nigdy czegoś takiego.
2. Myślisz, że za kilka lat wciaż będziesz aktywnie uczestniczyć w świecie FFTH?
Myślę, że tak. Moim drugim życiem jest pisanie blogów. Nie wyobrażam sobie życia bez świata FFTH.
3. Jakie masz pasje poza pisaniem?
Hmm..moje pasje to : taniec i fotografia. Fotografią zajmuję się szerzej ponieważ robię sesję zdjęciowe, jednak taniec jest tak samo ważny.
4. Co zawdzięczasz pisaniu opowiadań?
Dzięki pisaniu opowiadań zatracam się w tym świecie, odrywam się od moich problemów w realnym.
5. Czego nigdy byś nie przeczytała w FFTH?
Jakoś nie zabardzo kręcą mnie opowiadania, w których chłopaki przedstawiani są jako geje. Po prostu mi się to nie podoba. Tylko prosze nie zrozumieć mnie że jestem nietolerancyjna. Nie mam nic przeciwko takim osobom, bo sama mam przyjaciela, który taki jest. Ale jednak wole czytać opowiadania o hetero.
6. Co byś zrobiła, gdyby Twoje opowiadanie trafiło w ręce Toma/Billa/Gustava/Georga?
Z jednej strony cieszyłabym się, że ktoś takiej rangi przeczyta to co pisze, ale z drugiej strony to byłoby mega stresujące bo tak na prawdę ich nie znam. Widze tylko ich w wywiadach itp. A reszta ich zachowań to moje domysły i wyobraźnia.
7. Jakie jest Twoje ulubione opowiadanie FFTH?
Pierwsze opowiadanie jakie przeczytałam w świecie FFTH to "zakochana-księżniczka". Autorką tego bloga jest Ka., do dnia dzisiejszego z uśmiechem na twarzy czytam jej opowiadania i wyczekuję każdy odcinek. Także jej opowiadania są moimi ulubionymi.
8. Jeśli miałabyś okazję spotkać się, z którym z chłopaków z TH, który by to był i dlaczego?
Chętnie spotkałabym się z Tomem, wiadomo z jakiego powodu bo tego typa to ja uwielbiam. Jednak chciałabym spotkać się z całą czwórką, bo każdego podziwiam na swój specjalny sposób.
9. Zgodziłabyś się spędzić noc z Billem/Tomem/Gustavem/Georgiem, gdyby Cię do tego namawiał i potem byście mieli już nigdy więcej się nie zobaczyć?
Hmm...cieżkie pytanie, ale myślę, że zgodziłabym się na to.
10. Czy jest jakieś opowiadanie lub jego autorka, które/a szczególnie wpłynęło/a na Twoja twórczość?
Na moją twórczość wpłynęły dwie osoby. Pierwsza z nich to Ka. od której wszystko się zaczęło, to dzięki niej zaczęłam pisać. Natomiast drugą osobą jest dziewczyna, która dała mi wiele radości ale także wiele kłamstw i smutków, jednak dzięki niej mój styl pisania się poprawił i za to jestem jej wdzięczna.
11. Jeśli miałabyś procentowo określić, jak wiele Twoja bohaterka "ma w sobie" Ciebie, ile by to było?  
Myślę, że moją bohaterka ma ze mnie przynajmniej 80%.

Pytania do Was :
1. Od którego roku jesteś fanem TH?
2. Co najbardziej podoba Ci się w Billu/Tomie/Gustavie/Georgu?
3. Ulubiona piosenka TH?
4. Ulubiony film?
5. Przy jakiej muzyce piszesz notkę na bloga?
6. Czy piszesz notki na bieżąco czy masz już w zanadrzu?
7. Z czego czerpiesz inspirację do pisania swojego bloga?
8. Czy kiedykolwiek wzorowałaś się na blogu innej osoby?
9. Jakie jest Twoje największe marzenie?
10. Ulubiony rodzaj książek?
11. Ile jesteś w stanie przeczytać książek w ciągu roku?


~~*~~
          Dzisiejszy dzień pomimo tego, że był deszczowy dla Claudii zaczynał się świetnie. Uśmiechnięta szła korytarzem uczelni. Zostały jej jeszcze jedne zajęcia, a później chciała wybrać się z Oli na zakupy.
Dopiero tydzień chodziła na zajęcia, ale już pokochała to. Codziennie chętnie wychodziła z domu. Coraz bardziej zaprzyjaźniała się z Olivią oraz z innymi znajomymi. Tęskniła za Francją jednak tutaj zaczęły spełniać się jej marzenia.
- Gotowa na zakupy? - zapytała podchodząc do Olivii
- No pewnie. Muszę obowiązkowo iść do sportowego. Kupić nowy strój do biegania.
- Ooo, biegasz? -zapytała chcąc dowiedzieć się czegoś więcej od koleżanki.
- No biegam i chodzę na siłownie. Masz ochotę przyłączyć się do mnie?
- Jasne, trzeba zrzucić trochę kilogramów - powiedziała klepiąc się po płaskim brzuchu, po czym dziewczyny wybuchły śmiechem i weszły do sali gdzie miał sie odbyć ostatni wykład.

02:30 p.m    taka godzina widniała na wyświetlaczu iPhone, gdy dziewczyna dostała wiadomość od nieznanego numeru. Odblokowała urządzenie i odczytała sms`a.

" Cześć. Nie wiem czy pamiętasz mnie. Bill z tej strony. 
Masz może czas, aby się spotkać na kawę? "


Uśmiechnęła się na widok imienia chłopaka i odpisała. Po wysłaniu zablokowała telefon i skupiła się na wykładach. Jednak po chwili dostała odpowiedź od blondyna.

"Będę 5:15 na miejscu. Do zobaczenia:)"

Po półgodzinie zajęcia się skończyły , a brunetka z koleżanką wyszły z uczelni i udały się na parking gdzie Claudia miała zaparkowane auto. Była ciekawa swojego spotkania z Billem. Nie znała chłopaka, ale chciała go bliżej poznać.  Dziewczyny wsiadły do auta i ruszyły w stronę centrum handlowego. Claudia miała dobry nastrój na zakupy. Podczas jazdy dziewczyna powiedziała Olivii o tym, że spotyka się z Billem. Brunetka oczywiście się ucieszyła i życzyła Claudii udanego spotkania.

Koleżanki chodziły od sklepu do sklepu i praktycznie w każdym coś kupiły. Coraz bardziej zbliżała się godzina spotkania z Billem.
Przed kawiarnią Claudia pożegnała się z koleżanka i weszła do środka gdzie czekał na nią już uśmiechnięty chłopak.
- Cześć - powiedziała posyłając blondynowi szeroki uśmiech.
- Cześć. Fajnie, że przyszłaś - odpowiedział. - na co masz ochotę? - zapytał spoglądając na kartę.
- Myślę, że pokuszę się o waniliowe latte i gofry ponieważ jestem mega głodna - odpowiedziała
Mężczyzna uśmiechnął się i także złożył zamówienie. Po czym zajął się rozmową z nowo poznaną koleżanką. Po kilkudziesięciu minutach ich zamówienie przyszło i mogli w dobrych nastrojach pałaszować swoje smakołyki oraz kontynuując swoją rozmowę. Czuli się w swoim towarzystwie bardzo dobrze.
- To może teraz Ty coś mi o sobie zdradzisz ? - zapytała
- Hmm.. wiesz mam z bratem i przyjaciółmi zespół. - odpowiedział patrząc na dziewczynę
- No tak, już teraz wiem skąd znałam Twoją twarz. Jesteś wokalistą Tokio Hotel - powiedziała. Dobrze znała ten zespół ponieważ jej przyjaciółka z Francji miała obsesję na punkcie ich muzyki i co chwilę o nich gadała.
- A co słuchasz naszej muzyki?
- Nie, moją przyjaciółka z liceum miała obsesję na waszym punkcie i co chwilę o Was gadała. Muzykę macie fajną, ale to nie zbyt moje klimaty. Ja wole rap.

Spotkanie z Billem skończyło się po dwóch godzinach. Mężczyzna musiał wracać do pracy, a dziewczyna do domu, ponieważ była zmęczona, ale także miała mnóstwo nauki na jutro. Umówili się na sobotę na wspólne zakupy.
Dziewczyna wróciła do domu wykończona. Wzięła niezbyt długą kąpiel i usiadła przy komputerze robiąc notatki z dzisiejszych zajęć oraz ucząc się na jutrzejsze kolokwium. Sporo po godzinie pierwszej położyła się do łóżka.

~~*~~

Po rozstaniu z dziewczyną wsiadł do samochodu i udał się do studia gdzie czekał na niego Tom.
- Gdzie byłeś braciszku? - zapytał Tom gdy zauważył brata.
- Miałem spotkanie. Zrobiłeś tą melodię?
- Tak. Chodź posłuchaj.

Bliźniacy zajęli się pracą, której mieli mnóstwo. Blondyn w przerwach myślało brunetce i o ich wspólnym wypadzie w sobotę na zakupy. Już nie mógł się doczekać tego spotkania.

kilka dni później

Po ciężkim tygodniu w końcu nastała wyczekiwana sobota. Dzisiaj Claudia była umówiona z Billem na zakupy i już szykowała się do wyjścia. Pogoda sprzyjała humorowi dziewczyny. Brunetka wzięła prysznic, umalowała się i ubrała się w shorty, bluzkę typu cropp top i trampki. Swoje włosy związała w luźnego warkocza. Usta pomalowała zwykłą pomadką i była gotowa do wyjścia. Spakowała potrzebne rzeczy do torebki i wyszła z pokoju udając się do kuchni gdzie siedział jej ojciec.
- Cześć tatku - powiedziała wchodząc wesoło do pomieszczenia.
- Ooo cześć córcia, a co Ty tak wcześnie na nogach?
- Idę na zakupy ze znajomym, a później jestem umówiona z Olivią na siłownie - odpowiedziała
- Claudia, jak to na siłownie? Czy Ty znowu coś kombinujesz z odchudzaniem? - zapytał
- Nie tato, wszystko jest ok. Pamiętaj, że już jestem zdrowa. Chcę sobie tylko troszkę poćwiczyć aby wzmocnić swoje ciało. Przecież jem normalnie. O nic się nie martw - odparła po czym wyjęła z lodówki sok pomarańczowy i masło orzechowe.
Dziewczyna po zjedzeniu śniadania wyszła z domu. Żałowała trochę, że powiedziała ojcu o swoich planach odnośnie siłowni. Była już zdrowa, jednak on nadal traktował ją jak chore na anoreksje dziecko. A przecież ona miała już swoje lata i już się nie głodziła. Czasami w jej głowie pojawiały się jeszcze obrazy, w których widziała siebie jako grubasa, ale wiedziała, że to tylko jej wyobraźnia. Wsiadła do auta, zamknęła na chwilę oczy, aby wszystkie zmartwienia odeszły na inny plan. Ten dzień miał być udany i nie chciała go sobie marnować tylko przez jakieś głupie myśli. Liczyła się teraźniejszość, a nie przeszłość.

niedziela, 22 marca 2015

001.


Cześć Wam!
Nie jestem zbytnio zadowolona z tej notki, jednak postanowiłam ją wstawić.
Bardzo mnie cieszy, że jednak znalazł się ktoś kto chciał przeczytać moje opowiadanie.
Jeżeli jest jakaś osoba, która chce być informowana o nowych notkach to w zakładce facebook jest link do mojego profilu, można dodać do znajomych, a w wiadomości napisać, że jest się z ffth.
Także zapraszam do czytania! Mam nadzieję, że się jednak spodoba! ;)

~~*~~




     Promienie słoneczne wpadały przez uchylone okno padając na twarz śpiącej dziewczyny. Miasto Aniołów właśnie budziło się do życia, a wraz z nim brunetka. Chwilę później z jej iphone wydobyła się uporczywa melodia budząc ją ze snu. Sięgnęła ręką pod poduszkę w celu wyłączenia budzika. Przeciągnęła się na łóżku i przetarła oczy. Dzisiaj był jej pierwszy dzień na uczelni. Wstała z łóżka w celu zapalenia papierosa, miała lekki stres przed tym dniem. Chciała, aby to wszystko udało się w 100%. Aby ten nowy etap  w jej życiu był wyjątkowy.  Po spaleniu weszła do środka zostawiając otwarte drzwi balkonowe i udała się do łazienki w celu zrobienia porannej toalety i ubrania się. Chciała w tym dniu wyglądać zjawiskowo. Ubrała rozkloszowaną spódniczkę w kolorze grafitowym i beżową bluzeczkę, którą wsadziła w spódniczkę. Do tego sandałki na koturnie. Zrobiła delikatny makijaż chcąc nim ukazać swoją dziewczęcość, a włosy rozpuściła. Spojrzała ostatni raz w lustro po czym wyszła z pokoju zabierając torebkę i telefon. Na dole wypiła tylko szklankę pomarańczowego soku i zabierając kluczyki do auta wyszła z domu. Wsiadła do auta, a swoją torebkę położyła na miejscu pasażera. Po chwili brunetka wyjeżdżała z posesji kierując się w stronę uniwersytetu. Przez całą drogę towarzyszyła jej ulubiona muzyka, która wydobywała się z ipoda.
Po półgodzinnej jeździe była pod szkołą. Do rozpoczęcia zajęć miała jeszcze dwadzieścia minut więc postanowiła zapalić, aby zmniejszyć troszkę stres. Wyciągnęła paczkę Marlboro i odpaliła jedną biała rurkę wypełnioną tytoniem. Chwilę później szła już śmiałym krokiem do budynku. Miała cichą nadzieję, że ten dzień będzie udany i nie rozczarowała się. Już w trakcie pierwszego wykładu poznała miłą dziewczynę o imieniu Olivia. Nowa koleżanka była wygadana i tak jak Claudia była z Francji. Brunetka cieszyła się, że poznała kogoś z kim znalazła wspólny język.

Po skończonych zajęciach dziewczyny postanowiły wybrać się do miasta na kawę, aby lepiej się poznać. Koleżankom czas mijał bardzo szybko i bardzo miło. Rozmawiały na wiele tematów, które nie kończyły się.
Claudia siedziała słuchając opowiadań nowej koleżanki gdy spostrzegła wysokiego, szczupłego blondyna, który przykuł jej uwagę. Dziewczynę tak zainteresował tajemniczy chłopak, którego styl był intrygujący, że przestała słuchać opowiadań Olivii. Obserwowała uważnie ruchy blondyna i wpadła na pomysł, że podejdzie do niego porozmawiać.
- Cześć, przepraszam, że przeszkadzam, ale Twoje buty są wspaniałe i ogólnie Twój styl mnie zainteresował. - powiedziała gdy stała obok chłopaka.
- Cześć, znasz się na tym? Mi także się podobają - odpowiedział uśmiechając się szeroko.
- Można tak powiedzieć. Uczę się na uniwerku na stylistkę. Twój ubiór przykuł moją uwagę. Tak w ogóle przepraszam nie przedstawiłam się. Claudia jestem - powiedziała wyciągając do blondyna dłoń, którą on uścisnął przedstawiając się.
- Bill, miło mi. Przepraszam, ale muszę uciekać bo obowiązki wzywają.
- Jasne, mam nadzieję, że kiedyś się jeszcze spotkamy. Miło było poznać.
- Daj mi swój numer to jak znajdę czas to się odezwę - powiedział podając jej swojego iphone.
Brunetka zapisała chłopakowi numer telefonu po czym wróciła do swojej koleżanki.
Olivia siedziała z otwartą buzią, patrząc na zielonooką.
- Wow dziewczyno, ja bym tak nie podeszła do obcego chłopaka - powiedziała
- Fajny jest. Mam nadzieję, że kiedyś go spotkam.  - odparła spoglądając na telefon. Było już dosyć późno, więc brunetka pożegnała się z Olivia i udała się do domu.

Po powrocie do domu wzięła szybki prysznic i usiadła na łóżku słuchając muzyki. Myślała o chłopaku, którego dzisiaj spotkała. Jego oczy były takie brązowe jak czekolada, a do tego miał świetny styl.
Usłyszała pukanie do drzwi, a po chwili w progu stanął jej ojciec.
- Cześć córeczko. Jak na uczelni?
- Cześć tatuś. Jestem trochę zmęczona, ale zadowolona. Cieszę się, że znalazłam się tutaj. Dziękuję Ci.
- Nie ma za co. Wyśpij się. Dobranoc - powiedział mężczyzna, po czym wyszedł.
Dziewczyna jeszcze chwilę siedziała słuchając muzyki przeglądając strony w internecie. Po godzinie wyłączyła komputer oraz ipoda i położyła się do łóżka. Szybko zasnęła, udając się w krainę snów.

~~*~~


Późno skończył pracę nad piosenką, ale jednak się udało. Wyszedł z bratem ze studia marząc o tym, aby już położyć sę do łóżka. Nic nie powiedział bliźniakowi o spotkanej dziewczynie, która była w jego głowie.
- Ej brat, co Ty taki zamyślony?
- Zmęczony jestem Tom. Chcę już iść spać.
Dosyć szybko dojechali do domu, po czym blondyn od razu udał się do swojej sypialni kładąc się do łóżka. Jutro czekał go ciężki dzień.

wtorek, 17 marca 2015

000.



Siedziała na parapecie swojego nowego pokoju, podziwiając widoki. Los Angeles nawet jesienną porą był piękny.
Tydzień temu przeprowadziła się z ojcem do tego miasta. Teraz miała zacząć tutaj studia. Od zawsze interesowała się modą, a teraz jej marzenia się spełniają.
Patrzyła na ludzi przechadzających się po ulicy i sama zapragnęła pójść na spacer. Zeskoczyła z parapetu ubierając trampki. Wzięła ipoda i wyszła z domu zostawiając ojcu kartkę.

Promienie słoneczne ogrzewały jej twarz, a ona korzystała z tego jak najwięcej. Usiadła na jednej z ławek w pobliskim parku patrząc na bawiące się dzieci. Pomimo tego, że we Francji zostawiła swoje życie była zadowolona, że trafiła tutaj, Miała przeczucie, że w tym magicznym miejscu stanie się coś co zmieni jej życie na zawsze.